• Wywiad
  • Leśne przedszkola – edukacja wśród natury – rozmowa z Ewą Czapiewską

    Leśne przedszkola alternatywa dla tradycyjnego systemu edukacji, która pozwala dziecku na wielogodzinne obcowanie z naturą, uczy kreatywności i daje możliwość swobodnego doświadczania otaczającego świata. Jak wygląda edukacja na łonie natury i czy leśne przedszkola są lepsze od tradycyjnych? O to m.in. spytałam inicjatorkę Bazy Marzeń. Trójmiejskiego Leśnego Ogrodu Wolnych Dzieci – Ewę Czapiewską.

    fot. Krzysztof Gardulski

    Mama Space: Czym są leśne przedszkola i skąd wzięła się idea ich tworzenia?

    Ewa Czapiewska: Leśne przedszkola to miejsca, w których dzieci większość czasu, niezależnie od pogody, spędzają na łonie natury, swobodnie się bawiąc i eksplorując otaczający je świat. Towarzyszą im w tym uważni i empatyczni opiekunowie. To miejsca bez typowych budynków, a ich siedziby, choć stosowniejsze byłoby określenie – bazy – mieszczą się w namiotach sferycznych, jurtach mongolskich, domkach z gliny czy też w tipi.

    Idea leśnych przedszkoli narodziła się już w latach 50. ubiegłego wieku w Danii i stamtąd stopniowo rozprzestrzeniała na Europę i świat. Obecnie jest dość dobrze znana mieszkańcom Skandynawii, Anglii, Niemiec, Czech, Austrii, Japonii czy USA. Ta szczególna forma edukacji dzieci w wieku przedszkolnym doczekała się już na Zachodzie Europy wielu badań i opracowań naukowych. Oceniana jest jako jedna z najbardziej odpowiednich dla małych dzieci, ponieważ zapewnia im optymalne warunki do wszechstronnego rozwoju: intelektualnego, emocjonalnego, fizycznego, społecznego oraz poznawczego. Do nas ta idea przyszła stosunkowo niedawno, ponieważ pierwsze tego typu miejsca pojawiły się w Polsce około dwa lata temu, między innymi w Białymstoku, Warszawie i pod  Krakowem. Jednak nadal jest ona dość mało znana, ponieważ w całym naszym kraju działa w tej chwili około 40 leśnych przedszkoli, natomiast dla porównania w Niemczech jest ich około 1500, przy czym w samym Berlinie 20.

    fot. Krzysztof Gardulski

    MS: Jak wygląda codzienne funkcjonowanie przedszkola?

    E.Cz.: Jeśli masz na myśli, jak wygląda ramowy plan dnia, to w poszczególnych przedszkolach w Polsce trochę się on różni. Jednak z tego, co zdołałam się zorientować, generalnie ma się on mniej więcej następująco. Pierwsze dwie godziny ma miejsce czas na swobodną zabawę w obrębie zamkniętego terenu, na którym mieści się baza leśnego przedszkola. Jest to też czas na zebranie się wszystkich dzieci. Następnie zazwyczaj odbywa się zebranie dzieci i ich dorosłych opiekunów w kręgu, na którym między innymi omawiane są bieżące sprawy. Niekiedy jest to również czas na wprowadzenie tematu danego dnia. Później następuje wyjście w teren, do lasu, na około trzy godziny. Po ich upływie zazwyczaj grupa wraca do bazy, na obiad. Po nim często ponownie ma miejsce wyjście do lasu. Ostatnią godzinę, poprzedzającą odbiór dzieci przez ich rodziców, mali ludzie spędzają tak jak na początku, w pobliżu bazy. Niekiedy wtedy też odbywa się krąg podsumowujący dzień. W ciągu dnia proponowane są dzieciom przeróżnego rodzaju aktywności i zajęcia. Wszystkie wyjścia poza teren przedszkola, do lasu, są w niektórych leśnych przedszkolach w Polsce, tylko dla dzieci chętnych, pozostałe mogą pozostać w bazie i w jej pobliżu. Cechami, które łączą, w moim odczuciu, te wszystkie inicjatywy, to stwarzanie dzieciom możliwości do swobodnej zabawy oraz dawanie im wpływu na to, co i kiedy robią w ciągu dnia.

    MS: Dzieci po całym dniu spędzonym na świeżym powietrzu są pewnie trochę zmęczone, czy maluszki mają możliwość drzemki lub innej formy odpoczynku?

    E.Cz.: Jeśli dzieci tego potrzebują mogą się zdrzemnąć w bazie – na materacyku czy w hamaku, pod kocykiem lub śpiworkiem. Pozostałe dzieci, wiedzą, że w czasie, gdy ktoś śpi, dobrze jest zachować ciszę. Jednak mało dzieci korzysta z drzemki. Częściej wybierają inną formą relaksu, jak na przykład wspólne czytanie książek, których też w leśnych przedszkolach nie brakuje.

    Jurta w środku – fot. Krzysztof Gardulski

    MS: Czy można powiedzieć, że leśne przedszkola są lepsze od zwykłych? Jakie są ich zalety?

    E.Cz.: Osobiście przychylam się do opinii, że leśne przedszkola są najlepszą formą edukacji dla dzieci w wieku przedszkolnym. Zwłaszcza w dzisiejszych stechnologizowanych czasach, w których kontakt dziecka z naturą jest dość ograniczony. Naukowcy dowodzą, że jego mocne ograniczenie, czy też całkowity jego brak, może prowadzić u małych dzieci do przeróżnych zaburzeń w procesie rozwoju emocjonalnego, poznawczego i ruchowego. Przede wszystkim może powodować osłabienia systemu immunologicznego, jak również skłonność do nadwagi, depresji i alergii. Może też przyczyniać się do pojawiania się wad postawy i wzroku, a także zaburzeń równowagi, koordynacji ruchowej czy integracji sensorycznej. Może być też przyczyną małej pewności siebie dzieci, występowania u nich nadpobudliwości psychoruchowej oraz problemów z koncentracją. Ten współczesny problem ograniczonego kontaktu z naturą został nazwany przez Richarda Louva “zespołem deficytu natury” i szerzej opisany w książce „Ostatnie dziecko lasu”, której lekturę serdecznie polecam.

    Natomiast uczęszczanie dziecka do leśnego przedszkola oraz częste obcowanie z naturą sprzyja holistycznemu i zrównoważonemu rozwojowi dziecka, rozbudzaniu jego ciekawości poznawczej, zaangażowaniu wszystkich jego zmysłów w poznanie świata, umożliwieniu mu nauki poprzez doświadczenie oraz wzmacnianiu jego systemu immunologicznego, a także nabywaniu sprawności ruchowej. Sprzyja też rozwojowi: kreatywności, umiejętności współpracy i dojrzałego funkcjonowania w grupie, samodzielności, odpowiedzialności, pewności siebie, umiejętności oceny ryzyka i rozwiązywania problemów, wrażliwości, komunikatywności, umiejętności rozwiązywania konfliktów, umiejętności nazywania i wyrażania swoich oraz odczytywania potrzeb/emocji innych, a także sprawności językowe oraz umiejętności koncentracji uwagi.

    MS: Słyszałam, że dzieci uczęszczające do leśnych przedszkoli mniej chorują, bo nie przebywają w ciepłych, zamkniętych pomieszczeniach, które lubią bakterie i wirusy czy to prawda?

    E.Cz.: Dokładnie. Częste przebywanie na świeżym powietrzu, w różnych warunkach atmosferycznych, w tym na deszczu i mrozie, wbrew pozorom bardzo pozytywnie wpływa na odporność dzieci – hartuje je, przez co dzieci mniej chorują.

    MS: Jak funkcjonują leśne przedszkola jesienią i zimą, gdy warunki na zewnątrz nie sprzyjają przebywaniu na świeżym powietrzu?

    E.Cz.: W myśl norweskiego przysłowia – „nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiednie ubranie”. Dlatego też dzieci uczęszczające do leśnych przedszkoli zaopatrzone są w odpowiednio ciepłe rzeczy, chroniące je od deszczu i wiatru. Codziennie wyposażane są również w ubranie i obuwie na zmianę. Poza tym, gdy warunki na dworze są naprawdę niesprzyjające, zarówno dzieci, jak i opiekujący się nimi dorośli mają możliwość schronienia się w bazie leśnego przedszkola. Dla przykładu Baza Marzeń. Trójmiejski Leśny Ogród Wolnych Dzieci, której jestem inicjatorką i współzałożycielką, korzysta z jurty. Całoroczna jurta, posiadająca odpowiednią izolację ścian i podłogi, rewelacyjnie trzymała ciepło i w zeszłym roku bardzo dobrze sprawdziła się w okresie jesienno-zimowym.

    Jurta – fot. Maria Graczyk
    Jurta – fot. Daria Dec

    MS: Wielu rodziców pewnie pomyśli, że współczesne dzieci nie potrafią żyć bez zabawek i, że po kilku dniach spędzonych w lesie dziecku będzie się nudzić, jak to wygląda?

    E.Cz.: W lesie trudno narzekać na nudę! Dostarcza on wielu wspaniałych możliwości do zabawy, a dodatkowo rozbudza i pobudza wyobraźnię oraz kreatywność dzieci. Robią one użytek z tego, co wokół siebie znajdą, na przykład z: patyków, liści, szyszek, drzew, kałuży, a nawet z samego ukształtowania terenu. Budują szałasy, tory przeszkód, statki, domki dla robali i łowią ryby w kałuży. Gonią się, skaczą przez przeszkody, wspinają na drzewa, taplają w błotku, a czasami zjeżdżają na pupie z górki. Krótko mówiąc pomysłów na zabawę im nie brakuje.

    fot. Krzysztof Gardulski
    fot. Maria Graczyk
    fot. Maria Graczyk

    MS: Czy nauczyciele leśnych przedszkoli muszą przejść jakieś dodatkowe szkolenia lub kursy?

    E.Cz.: W Polsce, póki co, oprócz ukończenia kursu pierwszej pomocy, nie spotkałam się z wymogiem ukończenia specjalistycznego szkolenia. Za granicą, gdzie edukacja leśna już od wielu lat prężnie się rozwija, wygląda to nieco inaczej. Na przykład w Anglii, aby pracować w leśnym przedszkolu trzeba obok wykształcenia pedagogicznego, posiadać zaświadczenie ukończenia trwającego rok kursu, przygotowującego do pracy w tego typu miejscu.

    Bardzo dziękuję za rozmowę. 🙂

    Ewa Czapiewska – inicjatorka Bazy Marzeń. Trójmiejskiego Leśnego Ogrodu Wolnych Dzieci, współzałożycielka fundacji InspirJa, polonistka, pedagog wczesnej edukacji w trakcie formalizacji kompetencji, animatorka czasu wolnego, a także gorąca zwolenniczka alternatywnych metod edukacji oraz entuzjastka Porozumienia Bez Przemocy. Prywatnie mama rocznego Bogumiła.

    Pozostałe wywiady znajdziecie TUTAJ.

    1
    Dodaj komentarz

    avatar
    1000
    1 Comment threads
    0 Thread replies
    0 Followers
     
    Most reacted comment
    Hottest comment thread
    1 Comment authors
    Dorota Recent comment authors
      Subscribe  
    najnowszy najstarszy oceniany
    Powiadom o
    Dorota
    Gość

    Bardzo mi się podoba sama idea spędzania jak największej ilości czasu na świeżym powietrzu. Też uważam, że najlepszym sposobem unikania dziecięcych infekcji jest pozwolić im wychodzić w każdą pogodę, odpowiednio (czyli nie w stu warstwach rajstopek, czapeczek i nie wiem czego jeszcze od września do kwietnia ;)) Nie wiem, czy zdecydowałabym się na takie przedszkole, ale może… Niestety już za późno, mój młodszy syn w przyszłym roku idzie już do szkoły 😉