Wiosna w pełni, więc jak co roku odkrywamy z naszymi chłopakami ciekawe miejsca. Tym razem wybraliśmy się na wycieczkę do Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Jeśli jeszcze Was tam nie było dziś opowiem Wam o naszych wrażeniach.
Do Centrum Nauki Kopernik wybieraliśmy się prawie rok. 😉 Raz już nawet mieliśmy tam jechać, ale gdy kilka dni wcześniej chciałam zamówić bilety okazało się, że to za późno. Nauczona doświadczeniem tym razem zamówiłam je z miesięcznym wyprzedzeniem.
Zanim pojechaliśmy do Centrum zastanawiałam się czy chłopcy nie są jeszcze za mali (3,5 i 7 lat). Słyszałam od kilku osób, że to miejsce bardziej dla starszych dzieci, że mniejsze niewiele z tego zrozumieją. Chciałam uniknąć nudy, bo każdy rodzic wie, że nuda może zepsuć humory wszystkim, którzy znajdą się w pobliżu nudzącego się dziecka. 😉
Pierwsze wrażenie
Gdy tylko przekroczyliśmy wejście do Centrum Nauki moje obawy zniknęły! Cała czwórka (były z nami również dzieci mojej siostry) była pod ogromnym wrażeniem. Na początku chyba nie do końca wiedzieli, w którą stronę pójść, ponieważ zobaczyli mnóstwo ciekawych rzeczy na raz. Tu ruszający się robot, tam latająca piłka, a jeszcze dalej fruwa wielki kawałek materiału. Jednym słowem magia! Zobaczyć tyle ciekawych rzeczy, po raz pierwszy, to prawdziwe wyzwanie dla dziecka, które poznaje świat.
Centrum Nauki Kopernik, czyli skąd się bierze efekt wow?!
Centrum Nauki Kopernik to miejsce, które według mnie idealnie łączy ze sobą dwie bardzo ważne rzeczy: zabawę i naukę! Z tego też powodu uważam, że jest to świetne miejsce również dla mniejszych dzieci, które nie są jeszcze w stanie wielu rzeczy zrozumieć. Nawet jeśli tak jest, to dzieciaki i tak będą się tu świetnie bawić. Przede wszystkim dlatego, że wszystkiego można tu dotknąć, sprawdzić, przetestować, czyli to, co tygryski lubią najbardziej! Zwiedzanie Centrum Nauki Kopernik to podróż po świecie pełnym wrażeń zmysłowych. Są tutaj eksponaty, które testuje się za pomocą słuchu, dotyku, wzroku czy węchu i to kolejny powód, dla którego warto tu przyjechać nawet przedszkolakiem.
Bzzz, czyli strefa dla maluchów
Centrum Nauki Kopernik pomyślało również o małych gościach. Jest tutaj specjalna strefa nazwana „Bzzz”, przeznaczona dla dzieci do 5 lat (starsze również mogą wejść), gdzie wraz z rodzicami mogą odkrywać świat. Jednym z ulubionych miejsc okazała się tablica, na której można było odciskać różne kształty i oczywiście kącik z wodą. 😉
Czego nie nauczyłaś się w szkole, tego douczysz się mając dzieci
Na koniec powiem Wam, że Wy również w Centrum Nauki Kopernik nie będziecie się nudzić! Ale uważajcie, bo możecie zacząć zachowywać się jak ciekawskie dziecko! 😉 Chociaż osobiście jestem zdania, że warto, co jakiś czas, odkrywać je w sobie na nowo.
Kocham bycie mamą również za to, że mogę poznawać świat z moimi dziećmi, a przy okazji uczyć się nowych rzeczy lub odświeżać wiedzę, którą, gdzieś, kiedyś zdobyłam już w szkole. I chociaż ja również nie wszytko zrozumiałam, to wizyta w Centrum Nauki była dla mnie super doświadczeniem.
Nasze hity
A jeśli chcecie wiedzieć, co zrobiło na nas największe wrażenie to zostawiam Wam na koniec kilka zdjęć.
Mała lekcja anatomii, czyli sprawdzamy co w brzuchu mamy, jak wygląda oko i jak długie jest nasze jelito, a potem trzeba to wszystko ładnie poukładać. 😉
Magiczny piasek, ale trzeba na niego uważać, bo wciąga i dzieciaki nie chcą odejść. 😉
A tutaj zabawa w łapanie latającego materiału.
Mamo, co ty mu robisz?! Czyli eksponat tylko dla odważnych.
Dlaczego łódź podwodna się zanurza? Tutaj mogliśmy to sprawdzić.
Zachwyciła nas również okolica, czyli widok z tarasu na bulwary wiślane. Dlatego po wyjściu poszliśmy na spacer wzdłuż Wisły. I zupełnie nie wiem skąd nasze dzieciaki miały w tym dniu tyle energii, że gotowe były biec przed siebie i trudno je było zatrzymać. Śmiałam się, że chyba się przebodźcowali. 😉
Inne ciekawe miejsca, które odwiedziliśmy możesz zobaczyć klikając TUTAJ.
Dodaj komentarz