• Mamy zdanie
  • List do mam, które dają klapsy

    Jeśli czytasz ten list być może jesteś mamą, która daje klapsy, być może chciałabyś przestać, ale nie potrafisz, być może powielasz jedyny znany Ci wzorzec wychowania, którego doświadczyłaś w dzieciństwie. Wiedz, że nie potępiam Cię jako matki, każda z nas popełnia błędy, chcę jedynie skłonić Cię do refleksji.

     

    Kochana mamo, która dajesz klapsy mam do Ciebie kilka pytań:

    1. Czy zanim uderzyłaś swoje dziecko na pewno wyczerpałaś wszystkie pokojowe sposoby na rozwiązanie problemu? Czy znasz alternatywne metody rozwiązywania konfliktów oparte na szacunku i empatii? A może sięgasz po klaps, bo to jedyna znana Ci metoda wychowawcza, gdy zawodzi kara, krzyk, straszenie i szantaż? 
    2. Czy pamiętasz jak się czułaś, gdy jako dziecko dostawałaś klapsy? Czy była w Tobie wtedy chęć do współpracy czy raczej niezgoda, bunt? To samo czuje dzisiaj Twoje dziecko.
    3. Ile lat musi mieć według Ciebie dziecko, aby można je uderzyć po raz pierwszy? Czy roczny maluch, który nie robi tego, co ty chcesz może już dostać klapsa czy może dopiero dwulatek? Po czym poznać, że maluch jest już na niego gotowy? Czy po tym jak bardzo Cię denerwuje, po tym jak długo musisz mu powtarzać swoją prośbę, a może po tym, że pięknie już mówi, więc pewnie wszystko rozumie?
    4. Ile klapsów potrzeba, aby dziecko zaczęło słuchać? Jeden? Dwa? Dziesięć? A co jeśli nie posłucha? Będziesz biła jeszcze mocniej?
    5. Kiedy należy skończyć z klapsami i co potem? Czy myślisz, że twoje dziecko będzie chciało z tobą rozmawiać, współpracować? Jakie metody przymusu zaczniesz wówczas stosować i czy będziesz potrafiła postępować inaczej niż dotychczas?

    (więcej…)

  • Mamy zdanie
  • Nie bij! Wytłumacz!

    Usłyszałam kiedyś takie słowa, ja w dzieciństwie dostawałem klapsy i zobacz jaki porządny człowiek ze mnie wyrósł. Tylko, czy to zasługa klapsa pomyślałam?

    Gdy nie wiemy jak sprawić, by nasze dziecko zaczęło nas słuchać, sięgamy po najstarszy sposób – klaps. Niektórzy mówią, że klaps to nic złego, to nie bicie. Czy zapomnieli już co czuli, gdy w dzieciństwie dostali „w pupę”? I choć może wydawać się, że klaps pomaga, bo oczekiwany efekt zostaje osiągnięty. Jednak jest to efekt krótkoterminowy, oparty na strachu.

    Krzyk, klaps, łzy i co potem?

    Klaps jest oznaką słabości rodzica. Siła, z jaką uderza, to ogrom jego słabości. Warto zastanowić się jak długo można stosować klapsy i co potem? Jakie będą efekty długoterminowe takich metod wychowawczych?

    Dlaczego nie tolerujemy bicia we wzajemnych relacjach z dorosłymi, a tak łatwo nam podnieść rękę na dziecko? (więcej…)